"Każdego ranka krowa Matylda już w czasie dojenia niecierpliwie wygląda na podwórze. Było bowiem coś, co Matylda kocha nad życie." Książka zaczyna się niepozornie, ale jeżeli uważasz, że to kolejna pozycja o sielskiej wsi, to bardzo się mylisz.
Autor, ilustrator: Alexander Steffensmeier
Przekład: Emilia Kledzik
Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Format: 23 x 30 cm
Cena: 25 zł
Krowa Matylda od dłuższego czasu króluje w literaturze dziecięcej, a jej przyrody rozbawiają kolejne pokolenie czytelników. "Krowa Matylda na czatach"
Alexandra Steffensmeiera jest jedną z tych
książek, które wprowadzają czytelnika w absurdalny świat bajek. To tu
nic nie jest takie, jak w realnym świecie, bo kto słyszał o krowie,
której hobby to straszenie wiejskiego listonosza. Czytelnik z zachwytem
poznaje, jak co rano Matylda wymyśla coraz to nowsze
kryjówki, aby przestraszyć biednego listonosza. Sama historia jest przewrotna i zaskakująca. A jak się kończy? Zapewniam zaskoczy każdego, nie zdradzę nic więcej.
Teksty
są krótkie i oszczędne, dlatego aby w pełni poznać ten barwny świat
należy dopowiadać i na nowo tworzyć swoją wiejską historię. Tekst jest
również doskonały na początek drogi samodzielnego czytelnictwa młodego
pokolenia.
Piękne
akwarelowe rysunki, które zachwycają nie
tylko dzieci kryją w sobie całkiem nowy świat i dają możliwość ćwiczenia
swojej spostrzegawczości. Warto zwłaszcza zwrócić uwagę na kurczaki,
które są najcudniejszymi bohaterami drugoplanowymi. Kury żyją własnym
niecodziennym życiem, a tropienie ich na kartach książki może być doskonałą zabawą.
Wydawnictwo Media Rodzina przygotowało również zestaw scenariuszy oraz kart pracy do serii przygód z krową Matyldą.
Post powstał w ramach projektu:
Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis
Ci się spodobał. Zapraszam do komentowania tu lub na FB. Pozdrawiam!
Mama do sześcianu :)
Krowę znamy i bardzo lubimy, tej części jeszcze nie czytaliśmy, ale humor przedni
OdpowiedzUsuńPolecam, gdy czytała to nie wierzyłam co widzę :)
UsuńKrowe Matyldę znamy ale tylko z jednej książeczki... Trzeba poszukać kolejnych jej przygód w bibliotece ;-)
OdpowiedzUsuńMy również wybieramy się na dalsze poszukiwania Matyldy :)
UsuńMatyldę znamy i kochamy całym sercem! Wszyscy bez wyjątku, całą rodziną!
OdpowiedzUsuń:) To tak ja u nas , Matylda zawładnęła naszym serduchem :)
UsuńAch Matylda! Uwielbiamy! Nałogowo wypożyczamy w bibliotece. Nie wiedziałam, że wydawnictwo wydało tez karty pracy. Dzięki za informacje:)
OdpowiedzUsuńA ja Mani nie znałam.
OdpowiedzUsuńMojemu synkowi przypadnie do gustu. Jestem tego pewna.
A ja Mani nie znałam.
OdpowiedzUsuńMojemu synkowi przypadnie do gustu. Jestem tego pewna.