Każdy ma jakieś małe, słodkie grzeszki. Chrupka, pyszna i słodka granola. Nie mogę się jej oprzeć. A jaki jest Wasz słodki grzeszek?
Granola to mieszanka płatków zbożowych, bakalii z dodatkiem miodu, którą pieczemy do chrupkości. Podawana jest z mlekiem lub jogurtem, ale może być także wykorzystywana jako składnik ciast, deserów bądź batoników. A ja uwielbiam ją podjadać "solo".
Granola domowa to doskonała alternatywa dla mieszanek dostępnych w sklepie. Dla mnie fantastyczne rozwiązanie, ponieważ to ja decyduje o składzie, proporcja i przede wszystkim wiem co jem. Wykonanie granoli jest niezwykle proste. Wystarczy kupić wybrane składniki, wymieszać i zapiec do chrupkości.
Tę zdrową przekąskę można przyrządzić na wiele sposobów, według własnego upodobania i właściwościowi jakie chcemy uzyskać. Jedno jest pewne – mając bazowy przepis można modyfikować dodatki i za każdym razem tworzyć inne smaki, a granola domowej roboty jest smaczna, pełna witamin, soli mineralnych oraz błonnika.
Moja granola:
1 szklanka płatków owsianych
1 szklanka płatków żytnich
1/2 szklanki otrębów owsianych
1,5 szklanki mieszanki: orzechy laskowe i włoskie, nasiona słonecznika, płatki migdałowe, nasiona goji, mak, sezam, wiórki kokosowe.
- 3 łyżki oleju słonecznikowego
- 5 łyżek miodu
Dokładnie mieszamy suche składniki i dodajemy do nich połączony miód i olej. Mieszamy do połączenia się wszystkich składników i przekładamy na blachę do pieczenia wyłożoną papierem. Rozprowadzamy równomiernie i pieczemy w temperaturze 160 - 175 stopni do zarumienienia ok. 30 minut. Granolę warto przemieszczać 2-3 razy, aby płatki równo się zrumieniły i wysuszyły. Gorąca granola wydaje się wilgotna, jednak po wystygnięciu nabierze chrupkości.
Smacznego!
Bardzo się cieszę, że
tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis Ci się spodobał. Zapraszam do komentowania tu
lub na FB. Pozdrawiam!
Mmmmm takie grzeszki to my lubimy najbardziej :) !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam z jogurtem:)
OdpowiedzUsuńKiedyś jadałam częściej, teraz trochę mi już zbrzydło (chyba właśnie z wcześniejszego nadmiaru) - ale co jakiś czas wracam do musli, granoli i innych tego typu wynalazków :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, co jakiś czas ochota wraca :)
UsuńCórcia ma ostatnio fazę na jedzenie tego typu rzeczy z jogurtem ale bazujemy na kupnych mieszankach.
OdpowiedzUsuńZachęcam do samodzielnego wykonania, to świetna zabawa dla dzieciaków. Moje urwisy zawsze biorą udział w przygotowywaniu, niestety potem tylko wygrzebują bakalie.
Usuń