"Tajemnica weneckiej maski" Agnieszka Stelmaszyk w nowej odsłonie, zabiera w tajemniczy świat książek małych czytelników.
Starszy syn jest dzieckiem książkowym, czyta wszędzie i można powiedzieć wszystko, co mu wpada w ręce. Mam nadzieję, że w niedługim czasie w jego ślady pójdzie młodszy brat. Przedszkolak coraz częściej samodzielnie składa literki, interesuje się czytaniem. Najwyższa pora, aby przeszedł o poziom wyżej i rozpoczął przygodę ze światem książek. Moja rola sprowadza się tylko do podsuwania mu nowych pozycji i podsycania tej iskierki małego, książkowego mola.
Seria
"Już czytam" to książki skierowane do dzieci, które stawiają
pierwsze kroki w samodzielnym czytania. Po raz pierwszy cykl wydany
została w 2009 roku, a jej nakład wyczerpał się bardzo szybko. Cała
zestaw składa się z 12
książeczek bogato ilustrowanych autorstwa polskiej pisarki Agnieszka Stelmaszyk, którą starsi czytelnicy mogą znać z bestsellerowej serii Kronik Archeo.
W 2016 roku wznowione zostało wydawanie, wraz ze zmienioną szatą graficzną, którą w każdej książce przygotowali różni ilustratorzy. Seria "Już czytam" posiada pozytywną opinię metodyka edukacji wczesnoszkolnej.
Ilustrator: Dorota Soblik
Seria: Już czytam
Wiek czytelnika: 6-8 lat
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2016
Liczba stron: 48
Format: 145x205 mm
Cena okładkowa: 8,99 zł
Grzmoty i błyski rozświetlały dom, gdy w domu Damiana i jego siostry pojawia się tajemniczy list. W odręcznie napisanym liście, ekscentryczny stryja Edwarda zaprasza cała rodzinę do swojego zamku. I tak zaczyna się niesamowita przygoda. Jak w każdym starym zamczysku, taki w tym jest zakazana komnata w wieży, a w niej czai się potwór. Głównymi bohaterami są oczywiście dzieci, to ich oczami czytelnik obserwuje otaczający świat.
Opowiadanie napisane jest prostymi i krótkimi zdaniami. Czcionka jest duża i układ tekstu przejrzysty, podzielony na krótkie rozdziały z interesującym tytułem. Dziecko może przerwać lekturę i bez trudu do niej wrócić. Całość uzupełniają kolorowe i wesołe ilustracje. Zabawna historyjka z elementami grozy, która kończy się zaskakująco, wciągnie każdego małego czytelnika. To wszystko zapewni, że nasza pociecha chętnie sięgnie po tą i inne książeczki z tej serii.
Czytając to opowiadanie trzyletniej córce, w pewnym momencie miałam przysłowiowe ciarki, tak wciągnęła mnie akcja.
" Jej twarz była przerażająca. Jakby martwa, A z jej głowy wyrastały jakieś pióra."
Zapewniam jednak, że wszystko kończy się dobrze, a z całej historii płynie morał istotny dla każdego dziecka. Autorka znakomicie buduje napięcie, nie ma mowy o nudzie, akcja jest dynamiczna i zaskakująca. Na koniec żałuje się, że to już ostatnia strona, bo chciałoby się poczytać jeszcze.
Już czytamy dzięki:
Biorę udział w wyzwaniu - Dziecinne ... oraz Grunt to okładka
Bardzo się cieszę, że
tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis Ci się spodobał. Zapraszam do komentowania tu
lub na FB. Pozdrawiam!
Podoba mi się ta książeczka.
OdpowiedzUsuń