„Zapach świeżo wydrukowanej książki to najlepsze perfumy na świecie” – powiedział słynny projektant Karl Lagerfeld.
Historia perfum rozpoczyna się wraz z rozwojem wielkich, starożytnych cywilizacji. Wszelkie wonne oleje, kadzidła i pachnidła pełniły szczególną rolę w rytuałach religijnych oraz były zarezerwowane dla osób o najwyższym statusie społecznym. Z czasem ziołowe kompozycje stały się dostępne dla szerszego grona i miały przynosić odprężenie oraz pozytywnie wpływać na zdrowie. Zmieniające się trendy zapachowe były odzwierciedleniem danej epoki oraz rozwoju społeczeństwa.
Tytuł: Perfumy. Stulecie zapachów
Autor: Lizzie Ostrom
Tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 24.11.2017
Liczba stron:454
Oprawa: twarda
Cena okładkowa: 44,90 zł
PERFUMY TO MILCZĄCY I NIEWIDZIALNY KOMPAN, który kroczy u naszego boku od zarania dziejów. Towarzyszą nam każdego dnia, gdy przecierając ramo zaspane oczy, muskamy lub pryskamy nimi skórę, a wieczorem, kiedy pragniemy być zauważone, używamy ich obficiej.*
Książka podzielona jest na dziesięciolecia, poczynając od 1900 roku, a kończąc swoją opowieść w niegrzecznych latach dziewięćdziesiątych oraz krótkim wstępem do zapachów Nowego Stulecia. Na każde dziesięciolecie przypada 10 zapachów, które autorka opisuje w osobnych podrozdziałach. Znajdziemy tam zarówno sławne i do dzisiejszego dnia produkowane perfumy, jak i takie, które były charakterystyczne dla danego okresu. W większości są to zapachy dedykowane dla kobiet, ale nie zabrakło też kilku męskich klasyków. W swojej podróży na kolejnych kartach książki spotykamy nadwornych perfumiarzy, wizjonerów lat dwudziestych, zaglądamy do toaletki mężczyzny z lat pięćdziesiątych i do kosmetyczki pracowników biurowych. Poznajemy zmieniające się preferencje kobiet oraz nuty i aromaty, które na stałe wpisały się w historię.
Na rynku polskim, bardzo niewiele jest książek poruszających tematy perfum, zapachów oraz procesu ich powstawania. Z tym większym zainteresowaniem sięgnęłam po pozycję Lizzie Ostrom. Autorka pisze bardzo przystępnie i ciekawie ze szczyptą humoru tworząc pachnącą powieść dla każdego amatora perfumiarstwa. Nie znajdziemy tam skomplikowanych chemicznych pojęć, czy receptur, a lekką opowieść o wytrwałej pracy nad tworzeniem doskonałych zapachów. Autorka przybliża również czytelnikowi smaczki o skandalach, pozwach sądowych, czy kampaniach reklamowych znanych marek. Fenomen poszczególnych marek opierał się często na niezwykłych historiach i ludziach.
Efektowna opraw książki, na której możemy podziwiać urzekające flakoniki niewątpliwie oddają temat książki. W środku spotkała mnie jednak małe rozczarowanie, brak jakichkolwiek zdjęć, czy choć ilustracji. Uwielbiam fantazyjne flakoniki, odmienne kształty, zdobienia, faktury, które same w sobie często są małymi dziełami sztuki. Niestety oprócz opisów flakoników oraz nielicznych rycin na początku rozdziałów nic więcej nie znajdziemy. A szkoda! Osobiście troszkę mi tego brakował.
* fragment wprowadzenia "Perfumy. Stulecie zapachów" strona 13
Czym dziś pachniesz?
Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis Ci się spodobał.
Zapraszam do komentowania tu lub na FB. Pozdrawiam!
Zapraszam do komentowania tu lub na FB. Pozdrawiam!
Nie wiem czy się skuszę, może kiedyś. ;)
OdpowiedzUsuń