Kupujemy coraz więcej. Chcemy coraz więcej. Mamy coraz więcej. Jedynak, czy te upragnione rzeczy paradoksalnie nie ograniczają nam życia? Czy potrafimy zapanować nad "mam"?
Tisha Morris krok po kroku obnaża nasze
drobne zbieractwo i przekonuje, że mniej znaczy często więcej. Porządki
porównuje do pozbywania się zbędnych kilogramów. Pozbywając się
niepotrzebnych rzeczy, które blogują naszą przestrzeń, dajemy możliwość
na przepływ nowej energii.
Dlaczego więc tak kurczowo trzymamy się tych rzeczy?
Dlaczego mamy skłonność do gromadzenia pewnego rodzaju przedmiotów?
Tytuł: Mieć mniej
Podtytuł: Jak uwolnić się od nadmiaru rzeczy i ruszyć do przodu
Autor: Tisha Morris
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 13.04.2018
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 13.04.2018
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 34,90 zł
NOWOŚĆ
Co myślicie o minimalizmie w życiu ?
Autorka w dziesięciu rozdziałach podpowiada nam jak uporządkować swój dom oraz odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Podważa wszystkie wymówki, które nie pozwalają nam na prawdziwe porządki i przekonuje, że warto poczynić pierwsze konkretne działania. Okazuje się, że przetrzymywane przez nas rzeczy doskonale pokazują kim jesteśmy, ale często działają na nas destrukcyjnie. W kolejnych rozdziałach możemy dowiedzieć się, co zrobić z pamiątkami, niechcianymi prezentami, przepełnioną szafą, czy zapomnianymi dziecięcymi zabawkami. Mnóstwo przedmiotów jest nam zupełnie niepotrzebnych, a trzymamy je na wszelki wypadek zagracając tylko naszą przestrzeń życiową. W ostatnim rozdziale autorka krok po kroku przeprowadza nas przez proces generalnych porządków życiowych.
Tisha Morris nie tylko zachęca nas do porządków w szafie, czy w składziku, ale również uporządkowania przestrzeni cyfrowej. Kontakty telefoniczne, pliki komputerowe, dyski online, aż w końcu e-maile i konta społecznościowe, to wszystko potrafimy zagracić i co pewien czas wymagają one gruntownych porządków. Autorka przekonuje, że warto również poświęcić trochę czasu na walkę z cyfrowym bałaganem, by cieszyć się rzeczami lubianymi i wartościowymi. Muszę przyznać, że po przeczytaniu tego rozdziału zabrałam się automatycznie do porządków w kontaktach telefonicznych. Okazało się, że wiele pozycji jest nieaktualnych - numery telefonów do niań, które poszukiwałam 5 lat temu lub telefon "gaz", mimo, że od 8 lat mamy płytę indukcyjną. Zdecydowanie moje kontakty, były wielkim wysypiskiem mojej przeszłości.
Teraz masz już wszystko, czego potrzebujesz, aby rozpocząć gruntowne porządki. Zdajesz sobie sprawę, że oczyszczanie własnej przestrzeni jest nie tylko pracą fizyczną, ale także wewnętrzną. Kiedy rozprawisz się z emocjami i mentalnymi przeszkodami, które uniemożliwiają ci pozbycie się zbędnych przedmiotów, rozstanie się z nimi będzie dla ciebie nie tylko bardzo wyzwalające. Teraz, gdy już wiesz, że twoje rzeczy zatrzymują cię w przeszłości, czas przejść do działania.*
Moja droga do minimalizmu jest jeszcze bardzo odległa, ale spotkanie z książką "Mieć mniej" było i jest bardzo oczyszczające i budujące. Przede wszystkim znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i olbrzymiego kopa do zmian. Moja szafa przeżyła prawdziwe tornado porządkowe, a dziecięce zabawki nieco uszczuplały. Uważam, że to propozycja idealna dla osób, które czują się przytłoczone otaczającymi je przedmiotami oraz dla tych, które pragną przeorganizować swoją przestrzeń życiową.
* fragment książki "Mieć mniej" Tisha MorrisCo myślicie o minimalizmie w życiu ?
Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis
Ci się spodobał.
Zapraszam do komentowania tu lub na FB. Pozdrawiam!
Ja miałam taki impuls po lekturze książki "Jak ogarnąć dom i nie oszaleć". Pozbyłam się wtedy mnóstwa rzeczy i poczułam ogromną ulgę, a teraz jest znacznie łatwiej sprzątać na co dzień, jak nie zalega w domu pełno gratów ;)
OdpowiedzUsuńJa żyję od kilku dobrych lat w minimaliźmie, teraz dużo się o tym pisze, taka moda. Wiele osób wyrzuca wszystko a minimalizm na tym nie polega. Szybko też osoby wracaja do nawyku posiadania.
OdpowiedzUsuńMinimalizm jest czasami wskazany to taki detoks.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema rękoma pod tą ideologią - slow life i minimalizm, a mniej = więcej <3
OdpowiedzUsuńMoja szafa też wymaga gruntownego przeglądu ;) zainteresowałaś mnie tą książką.
OdpowiedzUsuńO naprawdę interesująca książka! Muszę ją kupić :)
OdpowiedzUsuńW każdym możliwym sezonie króluje wiele różnych dodatków typu paski i szale, bo w końcu mamy zimowy okres. Ja mam w swojej garderobie kilka pasków, ale jak ostatnio sprawdzałam, to niestety żaden nie był w modnym kolorze. Pewnie wybiorę się na jakieś zakupy lub poszukam świetnego paska online. Macie jakie konkretne strony do polecenia? Kupujecie ubrania stacjonarnie czy online? Wybieracie oryginalne sklepy czy raczej sieciówki? Mnie bardzo ostatnio spodobał się sklep https://versoli.pl/pl/ Co sądzicie o ich ofercie? Czy mieliście już okazję korzystać?
OdpowiedzUsuń