Najmłodsi mają grę Rycerze i Rabusie 3+, nieco starsi Sherlook 8+, a teraz przyszła pora na grę dla bardziej doświadczonych graczy. To właśnie do nich Trefl Joker Line kieruje najnowszą swoją propozycję - Kaleidos.
Muszę przyznać, że poprzednie propozycje gier rozwijające spostrzegawczość bardzo przypadły nam do gustu. Z wielką niecierpliwością oczekiwałam na kolejny tytuł opary na takim mechanizmie gry. Kaleidos to najnowsza premiera, która zachwyca bogactwem barw, motywów i intrygującymi szczegółami ilustracji. Ta wielokrotnie nagradzana gra powstała, dzięki współpracy włoskiego duetu - projektanta gry Spartaco Albertarelli oraz utalentowanej ilustratorki Eleny Prette.
Dawno, dawno temu, w 1816 roku, pewien szkocki fizyk, David Brewster, skonstruował zachwycające urządzenie, które jeden obraz pokazywało w zwielokrotnieniu, tworząc barwną, cieszącą oczy, symetryczną mozaikę. Wynalazca nazwał je kalejdoskopem. Stwierdzając, że pasuje idealnie, bo pochodzące z języka greckiego słowa oznaczają kolos - piękny i eidos -obraz, kształt.
Tytuł: Kaleidos
Wydawca: Fabryka Kart Trefl - Kraków
Autor : Spartaco Albertarelli
Ilustracje: Elena Prette
Wiek graczy: 10+
Czas gry: 45 min
Ilość graczy: 2- 4 osób
Data premiery: 2018
Data premiery: 2018
Cena: ok. 80 zł
Zawartość pudełka:
20 ilustrowanych plansz,
20 ilustrowanych plansz,
4 tekturowe sztalugi,
1 talia kart,
4 ołówki,
1 notes,
1 klepsydra,
1 instrukcja
Przed rozpoczęciem gry, każdy gracz rozkłada tekturową sztalugę i otrzymuje kartkę z notesu, ołówek oraz zestaw ilustrowanych plansz. Rozgrywkę rozpoczynamy od potasowania talii kart z literami i planszy numer 1. Pierwszy z graczy ciągnie jedną z kart, kładzie w widocznym miejscu i odwraca klepsydrę. Możemy rozpocząć zmagania z czasem i samym sobą.
Cel i mechanizm gry jest niezwykle prosty. Należy odszukać na ilustracji
jak największą liczbę obiektów, których nazwa rozpoczyna się na
wylosowaną literę. Proste? Tylko na początku, gdy wpatrywała się w
kolorowy, pełny detali obrazek miałam pustkę w głowie. Plansze są tak zaprojektowane, że wiele elementów jest częściowo ukrytych, a mnogość barw i bogactwo elementów powoduje prawdziwy oczopląs. Tyle przedmiotów,
a należy znaleźć tylko na wskazaną literę, a czas biegnie nieubłaganie. Trzeba niemało się na główkować, bo przecież nos, to też może kinol, a przecież na literę k szukamy wyrazów. Następnym razem będzie pasował nochal, wąchacz. W grze dopuszczalne są wszystkie możliwe określenia, które opisują widoczny element ilustracji. Należy użyć sprytu i wykazać się olbrzymią spostrzegawczością oraz znajomością różnorakich określeń. Każda niejednoznaczna nazwa może zostać zaliczona o ile przynajmniej połowa graczy wyrazi na to zgodę. Zabronione jest jedynie podawanie wyrazów w różnych przypadkach, rodzajach czy liczbie.
Na zakończenie rundy każdy z graczy po kolei odczytuje zapisane nazwy, a pozostali gracze podkreślają takie same określenia. Następnie przeliczone zostają punkty - 3 punkty dla niepowtarzalnego określenia, 1 punkt za nazwę, która się powtórzyła. Oczywiście rundę wygrywa gracz z największą liczbą zdobytych punktów.
W „Kaleidos” można nie tylko grać w dwójkę, ponieważ daje duże możliwości modyfikacji zasad, stąd może być również rodzinną grę. W rozgrywce można zastosować wariant drużynowy, w którym gracze wspólnie poszukują nazw obiektów z jednej ilustracji, czy wydłużyć czas wyszukiwania. Te dostosowania czynią grę przyjazną także dla młodszych dzieci, które możemy mogą znacznie poszerzyć swój zasób słów.
Całość gry zapakowana jest w solidne i przyciągające uwagę pudełko.
Fajnie, że w środku znajdziemy również komplet ołówków i notes na
zapiski. Wszystko prezentuje się znakomicie, kolorowo i ciekawie.
Zapraszam do zabawy - wymień przedmioty na literę K widoczne na poniższej planszy :)
Post powstał w ramach projektu:
Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis Ci się spodobał.
Zapraszam do komentowania tu lub na FB. Pozdrawiam!
Kolejna fajna gra! Super:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)