Wrześniowe rozmowy większości rodziców toczą się wokół szkoły i nauki. Największe emocje towarzyszą oczywiście, gdy nasze dzieci stawiają pierwsze kroki w przedszkolu lub szkole. Często podekscytowanie miesza się z obawami. Jaki będzie ten rok szkolny?
W naszym domu debiut w roli ucznia ma moja pierwszoklasista. W zeszłym roku miałam wiele obaw, ponieważ przenieśliśmy ją z przedszkola do zerówki w szkole. Znane miejsce, wspaniała Pani przedszkolaka, najlepsiejsza przyjaciółka - decyzja nie była łatwa. Pisałam Wam o tym we wpisie Sześciolatek w szkole, czy w przedszkolu? Z perspektywy czasu muszę stanowczo napisać - to była bardzo dobra decyzja! Córka dobrze odnalazła się w nowym miejscu, szybko poznała nowe koleżanki, funkcjonowanie szkoły i świetlicy. W tym roku pewnie ruszyła w dalszą edukację, a ja jestem już dużo spokojniejsza.
Mój dziesięciolatek rozpoczął kolejny etap nauki i został dumnym uczniem klasy 4. W czerwcu ubolewał nad brakiem uroczystego zakończenia klasy 3 i zaplanowanej wycieczki. Okres zdalnego nauczania pokazał, że potrafi się zorganizować i znać swoje obowiązki. Zobaczymy jaki będzie dalej. Dla niego tegoroczny wrzesień to również okres zmian - nowe przedmioty, nowi nauczyciele. Koledzy z klasy bez większych zmian, jednak pomału wkraczamy w okres dojrzewania, więc pewnie pojawią się nowe problemu.
Najmniej chyba zmian u mojego szkolnego weterana. Starszak rozpoczął ostatni rok nauki w szkole podstawowej. Całkiem wyluzowany z maseczką na twarzy kroczy nieco znudzony na kolejne lekcje w klasie 8. Kilka zmian w nauczycielskiej obsadzie, nowy przedmiot - Edukacja dla bezpieczeństwa, ale największe rewolucje dopiero przed nim. Na wybór szkoły średniej ma jeszcze trochę czasu, ale jednak trzeba będzie w końcu podjąć tą ważną decyzję.
Początku tego roku był inny niż wszystkie, które pamiętam. Uroczyste rozpoczęcie nauki w większości szkół odwołane, maseczki na twarzach, płyny do dezynfekcji i mnóstwo obostrzeń. Jednak uczniowskie życie toczy się dalej i myślę, że na barkach rodziców przybyło dodatkowe zadanie. Musimy naszym dzieciom zapewnić spokojne i rozsądne podejście do tematu COVID-19. Prawda jest taka, że wirus nie zginie za rok, czy dwa, a nasze dzieci muszą z nim żyć.
Na koniec może trochę nostalgicznie, ale każdy początek nowego roku najlepiej uświadamia mi biegnący czas. Jak to możliwe, że mój syn, ten mały, cichy i pilny uczeń właśnie w tym roku szkolnym będzie pisał egzamin ósmoklasisty? Kiedy to właściwie się stało, że moja córeczka, która płakała przez tydzień, dwa, a może miesiąc w przedszkolu teraz sama biegnie na świetlicę? Czas biegnie nieubłaganie, a przed nami nowe problemy i wyzwania. Wszystko się zmienia, jednak są rzeczy, które mam nadzieję pozostaną. Ich opowieści o codziennych radościach, sukcesach, smutkach i porażkach po powrocie do domu. Oby tak zawsze było ...
Jaki u Was będzie rok szkolny 2020/2021?
Bardzo się cieszę, że
tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis Ci się spodobał.
Zapraszam do komentowania tu
lub na FB. Pozdrawiam!
Kiedy staliśmy pod szkołą czekając na nasze dzieci, które rozpoczynały rok szkolny (druga klasa), to głównym pytaniem było...ciekawe ile pochodzą do tej szkoły. I póki co, wrzesień jest pogodowo łaskawy, mam nadzieję, że będzie tak dalej i obędzie się bez nauczania zdalnego... ech...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ten rok szkolny jest z pewnością wyjątkowy. Widziałam u moich koleżanek dużo niepokoju w związku ze zmianami, niepewności, jak długo potrwa obecna sytuacja, troski o dzieci... U Ciebie widać dużo spokoju. Myślę, że to świetne podejście :)
OdpowiedzUsuń