Nad Świńskim Lasem unosił się wszechobecny zapach chmielu. Wiedźmy piwne zaklęły las i z każdego drzewa skapuje złocisty płyn. Ostatnią z nich spalono na stosie pod koniec szesnastego wieku. Ale czy na pewno?
Miejski rynek w Żywcu i Dom pod Maszkaronem z bogatą historią mieszkają trzy pokolenia piwnych kobiet - babka, matka i wnuczka. Łączy je szczególna więź, a zarazem klątwa. Od niepamiętnych czasów mężczyźni odchodzą od kobiet z rodu Piwnych, a co gorsza kobiety czekają na powrót swego pierwszego mężczyzny.
Czy to jedyny sposób na szczęście?
Czy istnieje inna droga?
Główną bohaterką książki jej najmłodsza z rodu - Ewa Piwny, na pierwszy rzut oka szczęśliwa kobieta, matka i żona. Realizuje się również w pracy i na studiach zaocznych z turystyki. Ewa na co dzień prowadzi mały sklep w rodzinnej kamienicy. Pewnego dnia do sklepu wtargnął mężczyzna, rabuje pieniądze i okalecza Ewę. Kobieta straciła nie tylko utarg, ale również coś ważniejszego - głos. Napad w jednej chwili wywraca cały świat Ewy do góry nogami. Musi przeorganizować swój świat, niestety nie wszystko zależy od niej. Odczuwa niechęć syna oraz krok po kroku odsuwającego się mąż.
Ewa postanawia walczyć o miłość i szczęście niezależnie od przeciwności losu jakie napotka na swojej drodze.
Autor umiejscowił swą opowieść w Żywcu, dzięki czemu możemy odrobinę poznać historię miasta, legendy z nim związane oraz poznać kilka słów żywieckiej gwary. Legendy o wiedźmach, jednorożca przeplatały szarą rzeczywistość na jawie i w snach. Muszę przyznać, że opowieści snute przez Tatiego były momentami ciekawe i zaskakujące. Jednak na pierwszy plan oczywiście wysuwa się walka Ewy o siebie, rodzinę i akceptację społeczeństwa. Staje ona w obliczu swojej niepełnosprawności, problemów małżeńskich i poszukiwania lepszego miejsca na ziemi wypełnionego miłością i szczęściem. Wiedźmy piwne to książka o tym, jak przypadek potrafi skomplikować ludzkie życie.
Sięgając po Wiedźmy Piwne byłam zaintrygowana tytułem oraz klimatyczną okładką. Jednak przez kilka pierwszych stron miałam niemały problem z określeniem, co właściwie się dzieje. Książka zaczyna się zaskakująco, nieco chaotycznie i niesamowicie. Dopiero po całej lekturze doszukuję się sensu pierwszego rozdziału.
Nie jest to książka, którą mogę jednoznacznie polecić każdemu. Z pewnością znajdzie grono zwolenników, jak i przeciwników. Historia Ewy jest wartościowa pozwala zastanowić się nad własnym życiem i dostrzec jego kluczowe aspekty. Z drugiej strony autor zbudował dość trudny w odbiorze tekst, przeplatany historiami rodu Piwnych, legendami i gwarą Żywca. Z pewnością nie jest to książka lekka na jeden wieczór, to raczej pozycja na długie jesienne poczytanie.
Czy chcesz poznać żywieckie Wiedźmy Piwne?
Ladne miejsce polecam <a href="https://pozycjonowanie-strony24.blogspot.com”>https://pozycjonowanie-strony24.blogspot.com”</a>
OdpowiedzUsuńSwietny blog, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń