Pod naszą strzechę trafiła najnowsza opowieść Marta Kisiel o starym domu
i jego zaskakujących mieszkańcach. O dom, w którym wszystko lub prawie
wszystko nie jest tak oczywiste, jak może się wydawać. O domu pełnym
tajemnic, w którym mieszkają najdziwniejsze postacie i stwory.
Lista
lokatorów jest długa i obejmuje postacie glutowate, anielskie i
mroczne upiory, duchy, zielonego utopca i stadko różowych królików. W
tak iście nieziemskim towarzystwie pod opieką mamy i wujków wychowuje
się Bożek, zwany też Niebożątkiem.
Nieodłącznym kompanem chłopca jest tytułowe Małe Licho, czyli aniołek z
alergią na pierze, dziergającego mięciutkie
babmboszki i strzegący Bożka od wszelkich nieszczęść. Na pozór
zwyczajny dziewięciolatek ma również swoją Wielką Tajemnicę. Tajemnicę,
która może pochłonąć nieświadomego chłopca.
Autor: Marta Kisiel
Ilustracje: Paulina Wyrt
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 19.09.2018
Liczba stron: 304
Oprawa: twarda
Data wydania: 19.09.2018
Liczba stron: 304
Oprawa: twarda
Cena: 34,99 zł
Nie tak znów dawno temu, bo zaledwie przed miesiącem lub sześcioma, a może jeszcze kiedy indziej, na skraju pewnego miasteczka stał dom. Stał tam od wielu lat, lecz mało kto o nim wiedział, a ci, którzy wiedzieli, rzadko o tym pamiętali. *
Codzienne chwile Bożka upływające na szalonych zabawach z niemieckimi widmami, kąpielami z mackowatym Guciem i objadaniem się pysznościami przygotowanym przez dużego anioła miały odejść w zapomnienie. Zapada bowiem decyzja, że Bożek musi opuścić
swój niezwykły dom i poznać świat po drugiej stronie ogrodzenia. Szkołę,
rówieśników oraz bezlitosną rzeczywistość, w której inność nie zawsze jest mile
widziana.
W otoczenie rodziny i przyjacielskich stworów życie Bożka wydaje się idealne, bezpieczne i zabawne. Czytając pierwsze stronice miałam wrażenie, że to kolejna ciepała, pełna humoru i nieposkromionej wyobraźni książka dla całej rodziny. Jednak czar prysnął i jak to często w życiu bywa czarne chmury zawładnęły beztroskim życiem Bożka. Autorka zafundowała czytelnikom sporą dawkę mrocznych, przerażających i dramatycznych chwil. Klimat doskonale dopełniają nietuzinkowe, czarno-białe ilustracje. Jako dorosły czytelnik byłam zaskoczona huśtawką emocji jaką odczuwałam w czasie lektury - rozbawienie, lęk, złość, niedowierzanie, a co najważniejsze czytając nie wiedziałam, co spotka mnie w kolejnym zdaniu.
W otoczenie rodziny i przyjacielskich stworów życie Bożka wydaje się idealne, bezpieczne i zabawne. Czytając pierwsze stronice miałam wrażenie, że to kolejna ciepała, pełna humoru i nieposkromionej wyobraźni książka dla całej rodziny. Jednak czar prysnął i jak to często w życiu bywa czarne chmury zawładnęły beztroskim życiem Bożka. Autorka zafundowała czytelnikom sporą dawkę mrocznych, przerażających i dramatycznych chwil. Klimat doskonale dopełniają nietuzinkowe, czarno-białe ilustracje. Jako dorosły czytelnik byłam zaskoczona huśtawką emocji jaką odczuwałam w czasie lektury - rozbawienie, lęk, złość, niedowierzanie, a co najważniejsze czytając nie wiedziałam, co spotka mnie w kolejnym zdaniu.
Całe
mnóstwo barwnych, rozbudowanych opisów, tak charakterystycznych dla
autorki to majstersztyk, ale momentami sprawiały one problem moi małym słuchaczom. Syn, prawie ośmiolatek, który świetnie radzi sobie z
samodzielnym czytaniem niestety na niektórych opisach poległ i
zniechęcał się czytaniem. Długie, wielokrotnie złożone zdania i używanie trudnych słów -
pentagram, wyegzorcyzmuje, hamadrida sprawiły, że trudno mi jednoznacznie wskazać grupę
wiekową, dla której poleciłabym książkę. A może tak naprawdę, to książka
skierowana przede wszystkim do rodziców, których pewne zdarzenia
skłonią do przemyśleń ...
Rupiecie, starocie, klamoty - wszystkie te rzeczy, którymi przez dziesięć ostatnich lat Konrad zasypywał Bożka, próbując zastąpić przedmiotami samego siebie. Byle tylko mieć spokój i skupić się na sobie. *
Małe Licho i tajemnica Niebożątka to jedna z tych książek, która całkowicie mnie zaskoczyła. Czytając jej zapowiedzi nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać i stan ten trwał przez większość kolejnych stron. Długo również zwlekałam z tym postem. Wszystko musiał się ułożyć, przetrawić. Niewątpliwie jest to opowieść skłaniającą czytelnika do przemyśleń, które mogą być różne w zależności od wieku i osobistych przeżyć. Możemy dostrzec tam trudności w akceptacji rówieśniczej, bezmyślne naśladownictwo grupy, brak tolerancji, ale również błędy dorosłych w wychowaniu dzieci oraz poświęcenie i miłość najbliższych. Emocjonujące wydarzenia, nietuzinkowa fabuła przekazuje moc walorów edukacyjnych, które warto odszukać. Jeśli tylko masz okazję sięgnij po tą opowieść, podsuń swoim dorastającym latoroślą i koniecznie porozmawiają z nimi o historii Bożka.
* fragmenty książki "Małe Licho i tajemnica Niebożątka" Marta Kisiel
Znacie twórczość pani Marty Kisiel ?
Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis
Ci się spodobał.
Zapraszam do komentowania tu lub na FB. Pozdrawiam!
przekanły mnie pierwsze słowa o książce- właśnie kończymy czytać Amelkę Kieł i widzę, że to w bardzo podobnym klimacie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam co nieco o Amelce Kieł, miły z niej wampirek ;)
UsuńOooo to coś dla nas chętnie po nią sięgniemy
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie znam a brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ta książka i już wiem że po nią na pewno sięgniemy, dzięki wielkie za zdjęcia środka
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość :)
UsuńNie znam tej autorki i nigdy wcześniej o niej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńTo nasze pierwsze "dziecięce" spotkanie z twórczością p. Marty, ale wiele o nie słyszałam już wcześniej :)
UsuńUwielbiam twórczość tej Autorki. Doskonale się bawię przy lekturze:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie znam, a zapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuń