Strony

piątek, 19 sierpnia 2022

Soledad znaczy samotność - Carole Martinez


Dziś przychodzę do Was z książką, która skradła serca wielu czytelników w Europie i na świecie. We Francji i Włoszech okrzyknięta została bestseller, ale czy zyskała również moją sympatię? 

     Soledad znaczy samotność to książka, na którą zwróciłam uwagę ze względu na przepiękną okładkę oraz intrygującą zapowiedź.

Autor: Carole Martinez
Wydawnictwo: Mova
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 416
 

      Tytułowa Soledad opowiada historię życia swojej matki Frascquity, która odziedziczyła cenny dar, który wpłynął na losy całej rodziny.  Kobiety z rodu Carasco z pokolenia na pokolenie przekazują sobie magiczną skrzynkę, której zapisana jest ich przyszłość. Tylko najwytrwalsze dorastające dziewczynki otrzymują szansę odkrycia niezwykłego daru, który jednak może okazać się również przekleństwem. Frasquita wypełniła wszystkie polecenia matki, przez wiele dni strzegła tajemnicy i nie poddała się pokusom, by otworzyć swoje przeznaczenie. Matka Soledad w skrzyni otrzymała przybory do szycia, które na pierwszy rzut oka nie przedstawiały znaczącej wartości jednak pozwalały kobiecie z każdego pospolitego skrawka materiału wyczarować zapierające dech w piersiach suknie.  Stroje uszyte przez Frasquite potrafią zamaskować każdy możliwy defekt sprawiając, że kobiety wyglądały oszałamiająco. Niestety dar Frasquity sprowadził na nią zazdrość oraz nienawiść ludzką i zmusił do dalekiej wędrówki w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie i córek.

Nazywam się Frasquita Carasco. Moja dusza jest igłą.

      Muszę przyznać, że książka nie skradła mojego serca. W prawdzie opowieść jest interesująca i zakasująca, ale zdecydowanie zabrakło mi tempa, iskry bohaterów, czegoś co sprawiało, że będę z utęsknieniem czekała na kolejne wersy. Pojawiło się natomiast kilka wątków, które w żaden sposób nie pasowały mi do tej klimatycznej opowieści i wybijały mnie z lektury.
      Do książki powracałam kilkukrotnie i można śmiało powiedzieć, że ją przemęczyłam, a nie przeczytałam. Poetycki, momentami nad wyraz wysublimowany język nie ułatwiał mi wczucie się w historię i bohaterów. 

Może to nie nasz czas? 
Może jeszcze do niej wrócę i odkryje kiedyś na nowo? 
 
Być może Wam bardziej się spodoba ?

 
Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Mam nadzieję, że wpis Ci się spodobał. 
Zapraszam do komentowania tu lub na FB. Pozdrawiam!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz